FranioMinor FranioMinor
367
BLOG

Aglomeracja Śląska - Kraków: komunikacyjna lobotomia.

FranioMinor FranioMinor Gospodarka Obserwuj notkę 9

Górnicy czekają i czekają na rezultaty rządowych planów. A póki co sytuacja śląskich kopalń pogarsza się. Węgla mamy jakby nadmiar, a prądu z elektrowni węglowych brakuje.

Cuda, Panie, cuda, jaki sam David Copperfield by nie wymyślił. Ja chciałbym (przyczynkowo) zwrócić jednak uwagę szanownego Czytelnika na pewien, jakoś tak przemilczany i/lub pomijany aspekt trudnej sytuacji górnictwa.

Górnictwo to bardzo stare zajęcie, ale i tu pewnie są ogromne obszary możliwości mniejszych i większych innowacji i modernizacji. Już to po to, by zwiększyć efektywność wydobycia (a więc rentowność!), już to by lepiej wykorzystać węgiel, gdy już znajdzie się na powierzchni. Odkąd pamiętam, mówiło się też o zgazowywaniu węgla pod ziemią. Na razie pilotażowo zgazowano paręset ton węgla. Tego rodzaju prace zawsze są związane z postępem naukowym. Mamy na Śląsku Politechnikę Śląską (zgodnie z nowymi tryndami się nazywa inaczej), ale już Akademia Górniczo - Hutnicza znajduje się w Krakowie. Na mapie to niedaleko, ale komunikacyjnie to baardzo daleko.

Kiedyś mieszkałem na Śląsku. NIe było wtedy internetu, a Larry Page i Sergiej Brin dopiero wybierali się do pierwszej klasy, więc wszelkich potrzebnych informacji szukało się w książkach. Jak czegoś w Bibliotece Śląskiej nie było, to jechałem do Krakowa, do bibliotek UJ. Rano wskakiwałem do zwykłego pociągu i po godzinie z minutami (chyba dwudziestoma...- odległość Katowice - Kraków to 77 km) byłem na Głównym w Krakowie. Krótki spacerek przez Rynek i już tonąłem w przepastnych regałach Czytelni Głównej. Dzisiaj wiele książek jest dostępnych online, Page i Brin to co mieli zrobić, też już zrobili, więc niby jeździć nie potrzeba. Cóż, kiedy jednak badania amerykańskie dobitnie dowodzą, że dla rozwoju nauki potrzeba bezpośrednich kontaktów międzyludzkich. Dość dawno zauważył to sławny (ale nie w Polsce!!!) Mervin Kelly: nie wystarczy rozmawiać przez telefon. Skype'a wtedy jeszcze nie było, ale i dziś międzynarodowe korporacje to zauważają: telekomunikacja nie jest w stanie zastąpić bezpośredniego kontaktu ludzkiego. Oddziały oddalone od siebie fizycznie źle współpracują przy realizacji wspólnych tematów! Mówi się o "ekosystemach" innowacji, o wzajemnej stymulacji (spillover) wiedzy. A dzisiaj tak studenci, jak i młodzi pracownicy naukowi ze wspomnianej na początku AGH to niby jak mają fizycznie kontaktować się ze środowiskiem kopalnianych inżynierów czy choćby Głównym Instytutem Górnictwa.

Dzisiaj mają do wyboru..., nie nie mają wyboru. Jedyna droga komunikacji to Autostrada A4, czas przejazdu z centrum Katowic do centrum Krakowa około godziny, ale oprócz kosztów paliwa i amortyzacji samochodu dochodzi słona opłata za autostradę w wysokości 20 zł w jedną stronę, okresowo kolejki gratis, zwiększające czas przejazdu nawet o 10 i więcej minut. Alternatywne, równoległe drogi nr 79 czy 94 mogą być traktowane jako alternatywa tylko nocami.

Dla porównania bilet PKP TLK druga klasa w jedną stronę to tylko 23,00 złote. Dla studentów, doktorantów czy nauczycieli akademickich są zniżki: cena biletu jest niższa od samej opłaty autostradowej. Pociągi regionalne są jeszcze tańsze. W pociągu, w przeciwieństwie do samochodu, można spokojnie czytać, pracować na komputerze czy zwyczajnie się zdrzemnąć lub porozmyślać. Za kierownicą nic z tych rzeczy, nawet rozmowa telefoniczna może skończyć się tragedia...Tylko ten czas przejazdu - ponad dwie godziny, bez względu na rodzaj pociągu. Remonty torowisk trwają, trwają, trwają ..I ile jeszcze mają trwać?! 

 A są jeszcze inne branże, inne zawody, inne sławne krakowskie uczelnie. Jak to się stało, że największa polska aglomeracja ma tak ograniczoną komunikację z trzecią co do wielkości, czyli krakowską?! Śląsk zmaga się z dziejową zmianą, jak dzisiaj rolnictwo potrzebuje deszczu, tak Śląsk potrzebuje innowacji, nowych pomysłów, nowych rozwiązań. A niedawno PEK z honorami powitała powracającego do polityki Sławomira Nowaka. A Cezary Grabarczyk jest na drugim miejscu listy w Łodzi. Czy naprawdę nikt w PO nie zauważył tej swoistej lobotomii na żywym ciele społeczeństwa? Dlaczego dzisiaj łatwiej koleją dojechać z Poznania do Berlina, niż z Gliwic do Krakowa?

 

FranioMinor
O mnie FranioMinor

Zdziwiony próbuję zrozumieć Świat z perspektywy kilku krajów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka